Taki
widok zastałem jadąc niedawno na rowerze po parku. Problem lokali w
„Parku Śląskim” obił mi się o uszy już wcześniej. Nie
miałem aparatu przy sobie, więc wybrałem się następnego dnia.
Miałem szczęście trafić na właścicieli, którzy szybko
nakreślili mi temat. Władze parku próbują przedsiębiorców
wysadzić z siodła odcinając wodę, prąd oraz blokując drogę
dojazdu do lokali. Osobiście pokazano mi nieopodal kemping z
ochroną, pilnująca przyłącza do prądu, do którego de facto
zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu, do czasu wyjaśnienia sprawy
dzierżawy z parkiem, mogą być podłączeni. Właściciel
restauracji Fiołek funkcjonuje tylko dlatego, że ma agregat
prawotwórczy. Nowa władza w parku nowe porządki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz