Krzesło
nie stoi tam gdzie 30 lat temu, szklanka nie czaka na stole jakby
ktoś miał zaraz się z niej napić. Niestety, często lokalizacje
są rozszabrowane lub wręcz po prostu puste.
W
Zonie byliśmy w kilku wsiach. Każdą można by zwiedzać wiele
godzin z aparatem w reku, pracując nad kadrami, jednak zazwyczaj
było do dyspozycji kilkanaście minut. Czas naglił.
Swoją
relację z wyprawy do Zony chciałem właśnie zacząć od tych
zdjęć. Babcia Olga mieszkała nieopodal Czarnobyla przed awarią 26
kwietnia 1986 roku, po której została ewakuowana. Wróciła po roku
do Opachichi, swojej wsi i jest tu po dzisiejszy dzień mając już 86
lat.